237

Lepiej nie naciskać: z czym mylą się czarne kropki i jak uporządkować twarz

Wiele dziewcząt zauważa czarne kropki na twarzy, zwłaszcza na brodzie i nosie. Czego dziewczyny nie próbują się ich pozbyć: peeling, szorowanie lub próba wyciskania ich, ale wszystko na próżno.

Na czym więc polega problem i czy można go jakoś rozwiązać?

Czy to naprawdę czarne kropki?

Problem w tym, że wiele dziewczyn myli tłuste nitki z zaskórnikami. Dlatego jeśli tak zwane „kropki” nie znikają nawet po dokładnym wyszorowaniu, mogą wcale nie być kropkami.

Spójrz na swoją twarz. Najczęściej zaskórniki są ciemne, wyróżniają się pod skórą i dają się łatwo wycisnąć w postaci korka.

Pojawiają się na skutek niewłaściwego odżywiania, nadmiernego lub niewystarczającego oczyszczania, a także kosmetyków komedogennych. Czyszczenie twarzy w salonie pomaga rozwiązać ten problem. Ale co, jeśli to nie są kropki, ale nici?

Niestety tłuste nici są cechą skóry. Po wytłoczeniu wyglądają jak cienka rurka z ciemną końcówką. Końcówka na powierzchni ciemnieje z powodu utleniania się tlenu. W przeciwieństwie do zaskórników kosmetolodzy odradzają ich wyciskanie. Jeśli zaczniesz to robić, będzie ich jeszcze więcej.

Cechą skóry twarzy są nitki łojowea. Kosmetolodzy dopuszczają tylko jedno rozwiązanie problemu – można je rozjaśnić lub „rozpuścić”. Końcówkę nici łojowych można potraktować beta-hydroksykwasami. W walce z nitkami może pomóc kwas salicylowy, który rozpuszcza sebum. Świetnie pomogą również maski węglowe.

bez komentarza

Moda

Piękno

Dom